FILIP PORZUCEK
G2H: Jak się zaczęła Twoja historia z kitem?
Filip: Zaczęła się dawno, bo już 10 lat temu. Zawsze lubiłem latać, puszczać latawce, połączyło się to z deską i 9 lat temu nauczyłem się kitesurfingu na Półwyspie. Od tej pory spędzam tu każde wakacje.
G2H: Wcześniej pływałeś na windsurfingu?
Filip: Nie, wcześniej jeździłem na snowboardzie i deskorolce, z wodą nie miałem wiele wspólnego poza nurkowaniem. Gdy spróbowałem kitesurfingu stał się on moją życiową pasją. Od 2004 roku startuje w zawodach kitesurfingowych. Przyznam, że jestem już trochę zmęczony, ale cały czas daje mi to dużo radości.
G2H: Pierwsze poważne zawody i sukces, z którego byłeś mega dumny?
Filip: 2005 bądź 2006 roku.
G2H: Czyli całkiem szybko?
Filip: Szybko i nieszybko :) patrząc na młodych zawodników to niezbyt wcześnie, natomiast trzeba pamiętać, że cały czas szkolę innych, a jak wiecie treningi ze szkoleniem nie do końca idą w parze. Na tyle na ile pływam to uważam, że mój poziom nie jest rewelacyjny, ale zadowalający :)
G2H: Dużo trenujesz w ciągu roku?
Filip: Studiuje, wiec nie mam zbyt wiele czasu, ale staram się wyjeżdżać zawsze na dwa-trzy wyjazdy w ciągu zimy, żeby przygotować się do sezonu.
G2H: Skoro jesteśmy przy wyjazdach, to ulubione spoty zagranicą?
Filip: Tutaj też śmieszna historia, bo w sumie nie byłem w wielu miejscach :) wyjeżdżam głównie do Egiptu, bo tam mam swoją ulubioną szkółkę, która mnie sponsoruje. Wspólnie z Kite.pl organizujemy wiele wyjazdów do Egiptu, dlatego też często tam jestem i mogę potrenować, ale też popracować, pomóc chłopakom. Moim ulubionym spotem jest zdecydowanie Zatoka Pucka, gdzie spędzam 3 miesiące w roku :)
G2H: Pływasz czasem na jeziorach?
Filip: Nie, nigdy nie było takiej potrzeby. Zatoka wystarcza mi w zupełności. Możliwe, że po sezonie będę jeszcze pływał na jeziorach, ponieważ w tym roku zacząłem starty w nowej dla mnie konkurencji Race, duża deska, trasa regatowa i specyfika tej dyscypliny, umożliwia trenowanie na jeziorach i mniejszych akwenach.
G2H: To teraz Twój największy sukces?
Filip: Kilka razy udało mi się być pierwszym na podium w różnych kategoriach. Najwięcej sukcesów miałem w pobocznych kategoriach np. kiteloop’ach, konkurencji polegającej na zrobieniu najwyższego skoku (ok. 10m) z pętlą latawca, na konkurencjach z przeszkodami. Obecnie zakończyłem Puchar Polski w Race na trzecim miejscu.
G2H: Skąd ta zmiana konkurencji? Najpierw Freestyle, teraz Race?
Filip: Tak naprawdę robię to i to. Race obecnie daje mi więcej możliwości, niestety jestem coraz starszy i mniej odważny na freestyle, moja psychika nie pozwala mi już na niektóre ewolucje, które mogłem wykonywać wcześniej. Nowy pokłady energii odnalazłem w Race’ie, większe perspektywy, możliwości wejścia do kadry narodowej, całkiem prawdopodobne, że Race stanie się kategorią olimpijską. Dlatego Race jest fajną perspektywą, ale nie ukrywam, że Freestyle wciąż sprawia mi radość i wciąż go uprawiam, także dla siebie :)
G2H: Plany na najbliższą przyszłość?
Filip: Na pewno intensywny trening w konkurencji Race, ponieważ tutaj mogę liczyć się w Europie i na świecie. We Freestyle mógłbym jeszcze startować, ale wymagałoby to dużo czasu na treningi, a czasu niestety nie mam. Poza tym im człowiek starszy tym ma mniej odwagi i więcej kontuzji, jeśli wystartuję w tej kategorii, to tylko dla siebie. Zawodniczo pozostanę przy Race’ie, który jest dla mnie fajną alternatywą :)
G2H: W jakich zawodach jeszcze weźmiesz udział?
Filip: W listopadzie Puchar Europy, ale nie wiem jeszcze czy na niego pojadę, ponieważ nie byłem na wszystkich edycjach i nie ma najlepszego miejsca, a co za tym idzie nie mam o co walczyć. Poza tym zawody kolidowałyby mi ze studiami i innymi wyjazdami. Skupie się na startach w Polsce od przyszłego sezonu, na pewno będę uczestniczył w edycjach Pucharu Świata i Europy. Wybieram się również na Mistrzostwa Świata w Kite Race, które odbędą się w Brazylii, oczywiście to będzie zależało od mojego poziomu, finansów i planów.
G2H: Jakoś nie widać :) Jak oceniasz swoją konkurencję?
Filip: Moi rywale są mocni i nastawieni na wygraną, poświęcają dużo więcej czasu na treningi niż ja. Biorąc to pod uwagę będę się starał raczej bronić mojego trzeciego miejsca niż walczyć o wyższe. Zapewne nie będzie to proste, ponieważ grono młodych silnych zawodników wciąż rośnie, a ich poziom jest wyższy z roku na rok. Ale oczywiście się nie poddam, będę walczył! :)
G2H: Jakie są inne sporty, które pozwalają Ci na utrzymanie kondycji zimą?
Filip: Siłownia, bieganie, gram w hokeja na lodzie, snowboard.
G2H: Studiujesz AWF?
Filip: Nie, biotechnologię. Kite jest dodatkiem do życia, a studnia są dla mnie w tej chwili najważniejsze.
G2H: Masz jakiś idoli sportowych w dziedzinie w której startujesz?
Filip: Nie, nigdy nie miałem takich wzorców. Może dlatego, że z braku czasu nie śledzę aż tak pilnie świata kite’owego.
G2H: A jeśli już znajdziesz wolny czas, to co robisz oprócz kite’a?
Filip: Mam milion pomysłów na jego spędzenie, między innymi od niedawna latam na paralotni, daje mi to nowe niezapomniane doznania i ogromną przyjemność. Jak już wcześniej wspominałem zimą gram w hokeja na lodzie, który jest wspaniałą formą sportu drużynowego i rewelacyjnym przygotowaniem kondycyjnym. Zdarza mi się bawić modelami zdalnie sterowanymi, którymi to helikopterami trenuje akrobacje. Lubię też łowić ryby, gram na gitarze i wiele, wiele innych. Nigdy się nie nudzę! Przez co nie mam wolnego czasu, ale tępo jakie udaje mi się utrzymać, daje mi poczucie, że naprawdę żyje! Korzystam z życia pełną piersią.
G2H: Dziękujemy za rozmowę i zapraszamy do wspólnego zdjęcia :)
Filip: Dzięki