Michalina Laskowska
Podczas tegorocznej ostatniej edycji Ford Kite Cup 2011 w Juracie udało nam się porozmawiać z Michaliną Laskowską, jedną z czołówki polskiego freestylu.
G2H: Michalina powiedz nam kilka słów o sobie, od kiedy pływasz?
MICHALINA: Na kitesurfingu pływam od roku 2007, wcześniej pływałam na windsurfingu i obserwowałam kiteciarzy i denerwowało mnie, że przy słabym wietrze oni mogą wchodzić w ślizg, a ja nie i dlatego m.in. zamieniłam wind na kite. Kiedy spróbowałam to wpadłam po uszy :)
G2H: Gdzie zaczęła się przygoda z kitem?
MICHALINA: Zaczęłam pływać tu na Helu, ponieważ pochodzę z Władysławowa to miałam blisko :) pierwsze dwa-trzy lata spędziłam w Polsce i dopiero w 2010 roku wyjechałam zagranicę gdzie zaczęłam więcej pływać i trenować, co wpłynęło na polepszenie wyników.
G2H: Gdzie Ci się najlepiej pływało?
MICHALINA: Najczęściej byłam w Egipcie w El Gounie i bardzo mi się tam podoba. Jednak w Brazylii są idealne warunki, ponieważ wieje praktycznie codziennie.Cumbuco nie bez powodu nazwany mekka kitesurfingu.
G2H: Gdzie zaczęłaś starty zawodnicze?
MICHALINA: W zeszłym roku byłam na mistrzostwach Europy KTE, ostatnie odbyły się w Świnoujściu i tam zdobyłam 3 miejsce, które było moim najlepszym wynikiem w zeszłym roku. W tym roku w rankingu Europejskim jestem na razie druga :) Na pierwszym jest Asia Litwin. Ale jest jeszcze jeden przystanek, który napewno bedzie ciekawy.
G2H: Czy to są Twoje pierwsze zawody Ford Kite Cup?
MICHALINA: Nie, startowałam w zeszłym roku i dwa lata temu.
G2H: Jak Ci się pływało w tym roku?
MICHALINA: Powiedzmy, że ok. Juratę zdecydowanie uważam za najgorszy przystanek ze względu na słaby wiatr lub jego brak. Np. dziś wiało 10-12 węzłów, także ja nie mogłam się nawet wybić.
G2H: Wolisz pływać na płaskiej wodzie, czy na falach?
MICHALINA: Na płaskiej jest oczywiście łatwiej, jak jest duży czop to trudniej się wybić.
G2H: Co robisz w zimę, żeby utrzymać formę?
MICHALINA: Staram sie jak najwięcej wyjeżdżać do ciepłych krajów i tam pływać. W tym roku planuję wyjazd do Azji, gdzie chciałabym wziąć udział w zawodach KTA.
G2H: Gdzie się odbędą w tym roku?
MICHALINA: Ja chciałabym dołączyć na przystanki w Tajlandii, Wietnamie i Filipinach.
G2H: Czyli przy okazji Twojej pasji można zwiedzić kawał świata?
MICHALINA: Dokładnie i to jest piękne. Uwielbiam podróże.
G2H: Jakie masz plany zawodnicze? Może próba dołączenia do światowej czołówki?
MICHALINA: Przyznam, że poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko, a możliwośćs startów i treningów w tak dużej frekwencji jak to robi czołówka jest dla mnie nieosiągalna. Mimo to chce się oczywiscie rozwijać i wykorzystać mój potencjał jak najlepiej się da.
G2H: A jak oceniasz swoją konkurencję w kraju?
MICHALINA: Jest silna, ponieważ mamy dwie zawodniczki, które są w czstartują zagranicą i plasują się na wysokich miejscach światowego kitesurfingu: Karolina jest druga, a Asia czwarta.
G2H: Jak zachęcisz osoby, które jeszcze nie spróbowały kitesurfingu?
MICHALINA: To jest sport dla każdego! Chyba, że ktoś ma paniczny lęk przed wodą, to odpada. Jeśli ktoś lubi wiatr i wodę, to kitesurfing z pewnością jest dla niego. Poza tym na płaskiej wodzie można robić fantastyczne ewolucje i to różni kite od wind, na którym ewolucje łatwiej robić na falach. Dużym plusem kite jest fakt, że można zapakować go w plecak, wziąć dechę pod pachę i to jest mobile. Są również mniejsze koszty w samolocie :)
G2H: Najbliższe plany?
MICHALINA: Chiny, gdzie potrzebne jest specjalne zaproszenie. Ja zostałam zaproszona i zdecydowałam się na udział, ponieważ tegoroczna nagroda jest bardzo atrakcyjna. W zanadrzu miałam jeszcze Niemcy. Po Chinach mam prawie 1,5 miesiąca wolnego na trening i startuje w ostatnich w tym roku KTE we Francji, a potem wybieram się do Azji o czy mówiłam wcześniej.
G2H: Dziękujemy za rozmowę. Trzymamy kciuki!