Robert Sosnowski
G2H: Opowiedz proszę Go2helowiczom kiedy i jak zaczęła się Twoja przygoda z windsurfingiem? Zacząłeś chyba całkiem wcześnie? Czym teraz jest dla Ciebie windsurfing?
RS: Moja przygoda z windsurfingiem zaczęła się w 1995 roku. Miałem wtedy 7 lat i wcale nie chciałem pływać na windsurfingu :). Uczył mnie tata na archaicznym sprzęcie (deska samoróbka typu Windglider i żagiel wycięty z żagla od żaglówki), który był całkowicie nieprzystosowany do moich ówczesnych wymiarów… Później co weekend jeździłem z tatą nad jezioro i w niedługim czasie cała rodzinka, łącznie z mamą i siostrą, pływała na desce. Kolejne wakacje spędzaliśmy na półwyspie, wykorzystując dogodne warunki do nauki i silny wiatr (w porównaniu do zalesionych mazurskich jezior). W 2005 roku pierwszy raz brałem udział w zawodach freestylowych. Był to SURFestival, gdzie wygrałem swój pierwszy heat w życiu i otrzymałem nagrodę za najmłodszego uczestnika! Od tamtej pory z roku na rok ciężko pracuję żeby pływać coraz lepiej i tak to trwa do dziś :)
G2H: Co uważasz za swój dotychczasowy największy zawodniczy sukces? Który ze startów czy pozycji na zawodach? Co chciałbyś jeszcze osiągnąć?
RS: Ciężko powiedzieć… Myślę, że nie mogę się nazwać zawodnikiem, raczej zajawkowiczem. Nie miałem takiego jednego największego sukcesu. Cieszę się że od paru lat trzymam się bliżej czołówki i że dalej windsurfing sprawia mi wiele radości. Najbardziej lubię czas zaraz po zakończeniu zawodów. Wtedy całą ekipą schodzimy na wodę, każdy ciśnie najlepsze tricki jakie potrafi i wszyscy się wzajemnie motywują.
G2H: Czy masz swoich idoli sportowych? Kogoś, kogo podziwiasz i na kim się wzorujesz?
RS: Oczywiście, że mam :). Codziennie oglądam w Internecie najnowsze filmiki windsurfingowe. Najbardziej podoba mi się płynny styl Tonky’ego Fransa, lubię też tricki na powerze Stevena van Broeckhovena oraz talent Davy’iego Scheffersa. Podziwiam także naszych chłopaków takich jak Kuba Kołakowski, Kuba Kawałkowski, Wiktor Kitzman, Piotrek Staszczyński, Kuba Kosmowski, Mateusz i Paweł Kaźmierczak.
G2H: Wiemy, że często pływasz na Rodos i w Egipcie. Gdzie jeszcze? Jakie są Twoje ulubione spoty na świecie ? Poleć coś wszystkim tym, którzy jeszcze nie pływali za granicą.
RS: Nie mam ulubionego spotu. Każde wietrzne miejsce ma swój urok i ciężko jest je porównywać między sobą. W tym roku byłem pierwszy raz w Turcji, a dokładniej w Alacati. Bardzo dobre miejsce do nauki windsurfingu oferujące płytką zatokę, dużo słońca i wiatr. Jedynym minusem jest dużo ludzi na spocie szczególnie w weekendy…
G2H: Wiemy też, że zimą nie próżnujesz! I nie mówimy tutaj o nartach czy snowboardzie, tylko o wiele bardziej oryginalnych zajawkach, ale nadal związanych z windem. Pochwal się Go2helowiczom jakie jeszcze inne sporty uprawiasz?
RS: Ogólnie staram się podłączyć żagiel do wszystkiego :). Rollboard – deskorolka z żaglem, Iceboard – deska z przymocowanymi łyżwami i żaglem, Wintersurf czyli taki windsurfing na śniegu, tylko że zamiast statecznika przykręcona jest 5 cm płoza.
G2H: Dokończ proszę zdanie. Marzę o…
RS: Dobrym pływaniu na 4,2 :P
G2H: Najbardziej szczęśliwy jestem gdy…
RS: Wieje :)
G2H: Dziękujemy za rozmowę:)
Roberta sponsoruje FUNSURF